Do tej miniaturki natchnął mnie komentarz witness. (bardzo Ci dziękuję! <3) oraz to, że Reiko mnie męczyła o MinKeya. No to jest. xD Ogólnie czuję, że powinnam Wam poodpowiadać na komentarze i w ogóle... ale nie chcę tego robić na odczepnego, więc trzeba poczekać na mój przypływ weny, przepraszam. ;__; A w ogóle to bardzo dziękuję za każdy komentarz, bardzo, bardzo, tak mi miło~! <3
No to chyba... Miłego czytania~ xDDD
PS. Poza tym "Ten ostatni raz" rzekomo jest bardzo traumatyczne, więc to tak dla rozluźnienia między dramatem. XD
PS. Poza tym "Ten ostatni raz" rzekomo jest bardzo traumatyczne, więc to tak dla rozluźnienia między dramatem. XD
A jak Anakonda
- Minho, wiem, co chcę na urodziny, już wiem!
- Ale masz je dopiero za pół roku…
- No, właśnie, nie sądzisz, że pół roku zastanawiania się nad prezentem to wystarczająco długo?
- No, właśnie, nie sądzisz, że pół roku zastanawiania się nad prezentem to wystarczająco długo?
- No tak, ale…
- Już masz jakieś ale, a jeszcze nie wiesz, co chcę! Jesteś do niczego jako mój chłopak, absolutnie do niczego…
- Już masz jakieś ale, a jeszcze nie wiesz, co chcę! Jesteś do niczego jako mój chłopak, absolutnie do niczego…
- Dobrze, Key, co chcesz?
- Anakondę! No, taką małą, wiesz… niewyrośniętą jeszcze… takiego małego węża… No, taką maskotkę… Taką małą, uroczą, syczącą anakondkę…
- Sam jesteś jak mała, sycząca anakonda… Z tym, że anakonda jest faktycznie bardziej urocza od ciebie i ma więcej oleju w głowie.
Key obraził się na dobre i przeszło mu dopiero wtedy, gdy Choi kupił mu kameleona.
B jak Blond
- Minho… Bo wiesz… Fajnie by było, jakbyś się przefarbował na blond…
- Słucham? Dlaczego tak sądzisz?
- Tak po prostu.
- Jasne… I naprawdę sądzisz, że dobrze wyglądałbym w jasnych włosach?
- Wyglądałbyś okropnie, ale ja mógłbym spać w spokoju, że jestem tą bardziej atrakcyjną połową tego związku.
Choi nie miał ochoty na Ki Buma przez kilka kolejnych dni, dopóki Kim któregoś razu nie zamknął ich dwóch w łazience, prawie że biorąc swojego ukochanego siłą.
C jak Co
- Minho... Może poszlibyśmy coś zjeść? Albo chociaż do kina? Albo może byśmy coś zamówili? Albo w ogóle cokolwiek. Mnie się tak strasznie nudzi. To znaczy, ty nie jesteś nudny, po prostu czasem dopadają mnie takie dziwne myśli, taka melancholia… Niby wszystko jest super, ale ja bym odpoczął od tego całego szumu wokół nas, wyjechał gdzieś z tobą na koniec świata, najlepiej na jakąś bezludną wyspę. Mogliśmy łapać ryby, jeść jakieś egzotyczne owoce, mógłbyś mnie brać na środku plaży i nic nikomu do tego, byłoby tak wspaniale… Myślałeś kiedyś o tym? No, bo ja tak… Kurde, nie wiem, za co cię tak kocham i jakim cudem byłbym w stanie poświęcić cały ten luksus dla takiego sztywniaka jak ty, no ale podobno miłość jest ślepa… Chociaż trzeba ci przyznać, że jesteś zabójczo przysto… Choi Minho! Słuchasz mnie?!
- Co? Mówiłeś coś? Przepraszam, słuchałem muzyki i…
Ki Bum tak się wściekł, że rozwalił mu słuchawki oraz IPoda. Potem musiał to odkupować.
D jak Dzieci
- Taemin to takie duże dziecko, nie? Tylko by żarł i wyjadał nasze zapasy z lodówki!
- Tak, tak…
- No, ja wiem, że ty go lubisz, bo uważasz, że tylko z nim pogadać możesz poważnie! A wcale nie! To dzieciak i nic więcej! Ja nie wiem, jakim cudem on jest z Jonghyunem.
- Też nie wiem…
- Tego to nie wiesz, ale to, co powiedziałem o tym, że lubisz z nim gadać, to już nie skomentowałeś!
- A co mam komentować, jak masz rację? Jeszcze Onew jest okej, dopóki nie dorwie się do kurczaków…
- On też jest dzieciuch! Oni myślą jak dzieci i zachowują się jak dzieci. Swoją drogą, Jjong lepszy nie jest, tyle tylko, że klnie jak szewc. A ogólnie sądzę, że ja i ty jesteśmy najbardziej dojrzali w tym zespole.
- Mhm…
- No co, nie zgadzasz się ze mną? W ogóle co ty taki milczący? W ogóle, to nawet się nie wypowiedziałeś, jak wyglądam w tej różowej, skórzanej kurtce!
- Czasem mam po prostu wrażenie, że jestem pedofilem, jak tak mowa o dzieciach…
Key zamknął się w sobie i przez kolejny tydzień w wolnych chwilach nie robił, oprócz grania w PS2.
E jak Eminem
- Minho… Bo wiesz… Ty to jesteś jak Eminem.
- Serio? Tak dobrze rapuję?
- Nie. On rapuje w swoim ojczystym języku, bo w innym mu nie wyjdzie. Prawie tak jak ty. Dlatego proszę, nie rapuj w języku obcym, w tym przypadku po angielsku, proszę...
Choi chyba pierwszy raz, odkąd byli w związku, nie chciał spać w jednym pokoju z Kimem.
F jak Frędzle
- Key, coś ci zwisa…
- Ty to jednak chamski jesteś, wiesz? Takie teksty do miłości swojego życia!
- Ale mi chodzi…
- Nie odzywaj się do mnie!
- Ale proszę cię, zdejmij z głowy ten kapelusz z frędzlami, bo reszta ci faktycznie stoi!
Ki Bum postanowił, że więcej nie zapomni zdjąć żadnego z ulubionych nakryć głowy, kiedy będzie szedł do łóżka, by nie rozpraszać Minho.
G jak Groźba
- Jeszcze raz dotkniesz na występie… na koncercie… w domu, w samochodzie, na fanmeetingu, gdziekolwiek… Onew w ten sposób, to cię powieszę na balkonie, nie powiem za co!
- Ale już ci mówiłem, że mało mu mikrofon nie spadł, przecież wiesz, jaki on jest…
- Nie ściemniaj mi tu, ja głupi nie jestem! Widziałem, jak na niego patrzysz, widziałem, jak ci tam rączki pędziły do jego szyi, jak chciałeś go dotknąć! Co, lider cię kręci, co?! No, powiedz, nie bój się, tchórzu! Lecisz na niego, co? Może ci się jakiś trójkącik marzy! Myślisz, że ty też go kręcisz?! Na pewno nie! No co, zatkało?! No, już, gadaj, jak to było! I tak się zabiję!
- Skoro mnie zabijesz, to po co mam się tłumaczyć?
- Bo… bo… bo jak tak chcę! Sprzeciwiasz mi się?!
- Nie, chcę cię przelecieć, mogę?
- Możesz!
Key już nic nie powiedział. Nie odezwał się całą noc, a potem już nawet nie miał na to siły.
H jak Harry Potter
- Przez to, że cię przefarbowali na czarno, to w tych okularach wyglądasz jak Harry Potter.
- Ehh, Choi, Choi, mistrzem komplementów to nie jesteś.
- A kto ci powiedział, że to komplement?
Minho nauczył się raz na zawsze, że jeśli nie ma się zamiaru komplementować Kim Ki Buma, to lepiej w ogóle się nie odzywać.
I jak Inwigilacja
- Minho… gdzie byłeś wczoraj o dziewiątej wieczorem?
- Hmm… no, brałem prysznic.
- Minho… z kim wczoraj jadłeś śniadanie?
- Nie wiem, z Jonghyunem chyba.
- Minho… z kim wczoraj pisałeś maile?
- Z Jonghyunem. Z CNBlue, nie, nie z Jjongiem.
- Minho… Podoba ci się Taemin?
- Nie.
- A Minho, co robiłeś, jak poszedłem się kąpać?
- Oglądałem dramę…
- Minho, a co robiłeś, jak…
- Key! O co ci chodzi? Piszesz książkę? Śledztwo prowadzisz? Nudzi ci się? Chcesz mnie zdenerwować?
- To się, mój drogi, inwigilacja nazywa, w końcu muszę wiedzieć, czy mnie zdradzasz!
Choi, w akcie zemsty, całą noc pytał Ki Buma o jego życie intymne, kiedy jeszcze nie byli razem. Ki Bum obiecał, że więcej nie będzie nikogo inwigilował.
J jak Już
- Key, bo się spóźnimy.
- No już, muszę się uczesać.
- Key, reszta na nas czeka…
- Już prawie gotowy jestem… kurde, muszę zmienić koszulkę.
- Key! Bo manager się wkurzy!
- No już, już tylko włosy!
Po kolejnych pięciu „już”, Minho wyszedł z mieszkania. Po dwudziestu minutach Kim zorientował się, że jest sam.
K jak Key
- Wiesz co… ty to wszystkim bogom na tej ziemi powinieneś dziękować, że zwróciłem na ciebie uwagę i że jesteśmy razem. Nigdzie indziej takiej partii nie znajdziesz.
- No wiem.
- Po prostu, nawet wolę nie myśleć, jak inni ci zazdroszczą. A mówią, że ideały nie istnieją… Ehh, biedacy, żeby tak o mnie nie pamiętać? Współczuję im…
- No, ja też…
- Ale serio, tak się ostatnio nad tym zastanawiałem, to ja naprawdę jestem idealny. Przystojny, seksowny, tajemniczy, inteligentny, pewny siebie, wygadany, świetny w łóżku, w ogóle boski.
- Tak, Key, jesteś najwspanialszą istotą chodzącą po tej ziemi…
- No, właśnie, właśnie! A ty co tak bez entuzjazmu? Tak jakbyś się nie cieszył, że masz idealnego chłopaka. Masz doła, bo to ty nie jesteś tym idealnym? No, ale Minho, jesteś prawie tak samo idealny, z kimś niegodnym mnie przecież bym nie chodził!
- Nie o to chodzi. Po prostu jak sobie pomyślę, jak za mną latałeś, skomlałeś, podrywałeś wszędzie gdzie się da, a potem wściekałeś się na, kiedy nie latałem za tobą tak jak ty za mną…
Kim Ki Bum się obraził. Obraził się wielce. I tym razem Choi Minho nie miał wyjścia – to on musiał go podrywać.
L jak Lazania
- Zrobiłem lazanię!
- Ale Key, to bardziej jak makaron z sosem wygląda…
- No… a to się nie nazywa lazania?
Przez kilka dni zamawiali tylko włoskie jedzenie, w wolnych chwilach chodząc do włoskich restauracji.
M jak Mapa
- Ale na tej mapie jest pokazane, że ten pięciogwiazdkowy japoński hotel jest na południu, a nie na północy! Minho, gdzie ty mnie prowadzisz?!
- Do hotelu.
- Ale czemu na północ?! Ten hotel jest w tamtą stronę!
- Odwróć mapę.
Ki Bum z oburzeniem spojrzał na daną rzecz, po czym faktycznie ją odwrócił. Obiecał sobie, że musi pouczyć się kanji, hiragany oraz katakany.
N jak Numerek
- Minho… jaką liczbę najbardziej lubisz?
- Nie mam takiej.
- Musisz mieć.
- A może być odpowiedź… szybki numerek?
- Nie wiem, czy może być… ale mnie się podoba. Ja lubię sześćdziesiąt dziewięć.
Tej nocy w ich pokoju było bardzo głośno.
O jak Oszpecenie
- Choi Minho! Minho! Minho! Kochanie! Minho, do jasnej cholery!
- Co się dzieje? Co się stało? Co?
- Oszpecili mnie!
- Co, kto, jak, gdzie?!
- No przypatrz się!
- …
- …
- …
- …
- …
- Przepraszam. Nie widzę.
- Och, nieważne. Po prostu zrobili mi grzywkę na prawo, a nie na lewo.
Po tym wydarzeniu Choi skrupulatnie pilnował, by przypadkiem żaden stylista nie ważył się ułożyć grzywki Ki Buma na prawo.
P jak Pająk
- Minho, zabij go natychmiast! Zabij go! Zabij!
- Ale on ci nic nie zrobi…
- Nie widzisz, jakie to monstrum?! Przydaj się do czegoś! Zabij go!
- Ale…
- CHOI MINHO, ZABIJ GO, INACZEJ JA ZABIJĘ CIEBIE!
Minho pająka się pozbył. Potem Jonghyun, Onew oraz Taemin żartowali sobie z Ki Buma, że jest nieustraszonym łowcą pająków.
R jak Romantyzm
- Piękna dziś noc, co nie, Minho?
- No tak, ładna.
- I gwiazdy tak jasno świecą, żadnej chmurki na niebie, ciepło jest, przyjemnie…
- No w sumie.
- I taki miły, cieplutki wietrzyk… Cudowny wieczór…
- Mhm.
- Rzadko się zdarza taka niesamowita noc w tę zimną porę roku… Jest tak cudnie, romantycznie, gorąco… Co się tak na mnie podejrzliwie patrzysz?
- Przeskrobałeś coś i boisz się, że się wkurzę czy co?...
- Ja nie mogę, Minho, jaki ty tępy. Po prostu chciałem zrobić nastrój, żebyś mnie w końcu przeleciał!
Choi już się nie odezwał, tylko spełnił życzenie Ki Buma.
S jak Styl
- Ja to mam styl. Nikt takiego dobrego w Korei nie ma!
- No pewnie, bo nikt nie upadł na głowę, żeby wyglądać aż tak źle…
Key oraz Minho przeszli poważny kryzys, podczas którego Ki Bum zaczął ubierać się jeszcze bardziej po swojemu.
T jak Trochę
- Minho… Ale tak szczerze… Ile ty piw wypiłeś?...
- Trochę… tak troszeczkę… no chodź do łóżka…
- Minho, ale ile tego trochę?
- No, trochę, naprawdę, niewiele, malutko… no chodź…
- Minho! Ile dokładnie! Ile butelek?
- Trochę… dwanaście chyba… trzynaście może… czternaście? Co ty, nie liczyłem… no chodź, kochanie…
Tę upojną noc Choi spędził nad wanną, a Ki Bum nad nim, podtrzymując go, by przypadkiem nie walnął się głową o brzeg tejże wanny.
U jak Usta
- Do jasnej cholery, czy ty naprawdę musisz być taki brutalny i gryźć mnie wszędzie?! Minho!
- Ja cię przynajmniej gryzę tam, gdzie nie widać, a ty mi gryziesz usta, a potem pytają w programach, co mi jest…
- Bo zaznaczam, co moje! Poza tym, masz bardzo ładne usta.
- Ach, tak…
Potem w programach zaczęto pytać Ki Buma, co się dzieje z jego wargami.
W jak Wtorek
- Błagam cię, Key, zdejmij to różowe coś z siebie…
- Ale dlaczego? Dobrze w tym wyglądam.
- Tak, we wszystkim dobrze wyglądasz, ale ja nie lubię różowego.
- No, ale dziś wtorek.
- No i co w związku z tym?...
- We wtorki ubieram się na różowo. Bokserki też mam różowe.
- To je zdejmij…
Ki Bum nie tylko zdjął swoje bokserki, ale również bokserki Minho, które nie były różowe.
Z jak Zupa
- Masz, jedz.
- Key… ale co to jest?
- No przecież się nie otrujesz! Jedz!
- Key… ale… co to?
- Zupa! Nie widzisz?! Ze wzrokiem masz problem?
- A skąd ją masz?
- Zrobiłem… Poświęciłem się i ją zrobiłem… Dla ciebie… Żeby ci pokazać, jak bardzo cię kocham, a ty o… Wiesz co, Minho… a już nic. Idę się położyć. A ją sobie wylej!
Choi zjadł zupę. Cały dzień nie wyszedł z łazienki. Ki Bum następnego dnia go przepraszał.
Ach, MinKey <3333333333333333333333333 Kocham ich <333333333333
OdpowiedzUsuńA Narzeczeński alfabet jest cudny <33333
Szkoda, że jednak nie anakonda, ale kameleon też dobry jest ;p
A Minho w blondzie, to naprawdę byłoby coś strasznego xDDD
Minho jak Eminem... to mnie rozwaliło xDDD Ale zgadzam się z Ki Bumem, niech on nie rapuje w obcym języku ;p
I te nieszczęsne frędzle... xDDDD
No, a Minho to też... jak on może nie wiedzieć, że jego chłopakowi trzeba tylko same komplementy mówić, a nie...
Ale N, O i P najlepsze! xDDD Zwłaszcza te oszpecenie... Jak można coś takiego zrobić, takiemu ideałowi, jakim jest Key... Totalny skandal, że tak mu grzywkę zrobili... xDDD
A pająki są straszne... ja się nie dziwię, że Key się go bał...
W ogóle Key jest cudowny <3 Taki zazdrosny, skromny i idealny... Kochany jest <3333
Hahaha cieszę się, ze mój komentarz cię zmobilizował :D Key to taka katarynka, gada jak najęty, a przy tym jest jak taka rozhisteryzowana baba, on świetnie by się nadał na bazarze, każdą starą babę by przegadał :D Minho znów taki stateczny i znudzony życiem, ale jak chce to się bierze w garść ^^ no cudne to było, w sam raz na piątkowy poranek i poprawienie sobie humoru :)
OdpowiedzUsuńOkej okej, Levi się w końcu ogarnęła i zaczęła pisać komentarz.
OdpowiedzUsuńNie lubię Minho i Key razem, jako pary. Po prostu nie umiem sobie tego wyobrazić, tak więc niesamowicie trudno mi się to czytało. Ale pomysł sam w sobie genialny, naprawdę ♥
Jak mu się Taemin nie podobać może?! t e n Lee Taemin podoba się wszystkim, a w szczególności mnie, Levi~!
Wiedziałam, że ta żaba nie ma gustu, ale nie, że aż takiego. Chociaż to, że jest z Kibumem go ratuje. No, ale jednak ;-;
Najgenialniejsza była literka "I" XD
A tak w ogóle, to czekam na następny rozdział. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ ja chcem, ja pragnem.
Hwaiting! ♥
(ło matko, ile serduszek... >bo wiesz, Levi się ostatnio nauczyła robić je na klawiaturze i teraz wciska je gdzie tylko się da;-; ... sorry za siebie< )
Yay! Kolejny alfabet! Słodko~~
OdpowiedzUsuńKocham to jak przedstawiłaś Key. Jako divę. Taką jaką jest naprawdę ;p Normalnie <3 Ja tam nie wiem jak Minho z nim wytrzymywał xD Chociaż nie, wiem jak xD W końcu to ostoja spokoju i równowagi jest, więc kto więcej mógłby z nim wytrzymać jak nie on xD W ogóle Key powinien być wdzięczny, że udało mu się takiego Minho znaleźć ;p
Chociaż może nie (wróciła, by przeczytać jeszcze raz ff, by wyłapać te fajniejsze scenki i je skomentować xD) Bo w sumie porównanie do anakondy nie było najmilsze chociaż prawdziwe xDD No i widać, że Minho nie za wiele się z tego nauczył sądząc po niektórych scenkach i fakcie, że o tym, że powinien się odzywać tylko jak ma do powiedzenia komplement, dowiedział się przy literce "h" xD
I przy "c" Key w końcu odkupił Minho słuchawki i iPoda. Normalnie jestem pod wrażeniem, że zdecydował się na odkupienie i tym samym sprawienie, że w sumie to jeszcze on na tym stracił xD
I czemu "j" mnie zupełnie nie zdziwiło? Chociaż w sumie udowodniło, że nawet cierpliwość Mihno ma swoje granice ;p
I "m"-ka :) Że też Key sam na to nie wpadł xD Co on by zrobił bez Minho ;p
"N" nie skomentuję inaczej, jak tylko że jest genialna ;p
I biedny Key w "o". Żeby tak go oszpecić. No po prostu niewybaczalne xD Powinni zwolnić tych stylistów. No ja nie wiem, jak SM może narażać swoich artystów na taki stres ;p
I ciekawe co Key dodał do tej zupy w "z". Tak z czystej ciekawości się zastanawiam xDD
Dziękuję serdecznie za podzielenie się tym cudeńkiem ^^ Świetnie się bawiłam czytając ten alfabet i szczerze, mam nadzieję na kolejne w przyszłości :)
Mimo, że jestem wierną fanką JongKey to ten alfabet wyszedł po prostu genialnie! Kibum to taka katarynka,która potrafiłaby przeprowadzić dialog z samym sobą, do tego te chwilami rozhisteryzowane zachowanie ^__^ Musze Ci podziękować, bo humor mi się zdecydowanie poprawił w ten ponury jesienny poranek :P Nawet nie umiałabym wybrać,co najbardziej mnie rozbawiało, bo z każdą kolejną literką, było coraz to lepiej!
OdpowiedzUsuńTylko czekam na jakąś kolejną notkę ! Życzę weny i hwaiting ! :)
Lan Meigui ;)
AVE MINKEY.
OdpowiedzUsuńNie komentowałam ci wcześniej ale teraz to zrobię. Tego Oneshot'a czytałam już tak wiele razy, że nie byłabym w stanie policzyć. Jestem nieuleczalną fanką MinKeya a ty jeszcze tak świetnie to opisałaś i idealnie oddałaś (według mnie) ich relacje.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że dawno nic nie dodawałaś a szkoda bo świetnie piszesz :(
Od jakiegoś już czasu na swoim blogu z opowiadaniem, w zakładce "Polecam" mam twojego bloga :3
http://teach-you-to-dance.blogspot.com/p/polecam-blogi.html