Od dawna się do tego przymierzałam z kilku prostych przyczyn: nie mam weny, nie mam pomysłów, nie mam czasu, nie mam chęci i brak mi wiary w to, co piszę. Nie mam żadnego przekonania we własne umiejętności, których notabene bardzo brak, więc w sumie teraz pluję sobie w brodę, że założyłem tego bloga. Nie zmienia to jednak faktu, że lubię pisać i będę pisać dalej, dlatego tutaj wrócę, chociażby dla samej siebie. Będę pisać chociażby po to, by jakkolwiek poprawić swój warsztat, może mi się uda, a przynajmniej mam taką nadzieję.
Tak naprawdę tę notkę piszę tylko po to, by nikt nie pomyślał, że zostawiam niedokończone opowiadanie ("Forever Alone"). Pewnie, że je dokończę, ale nie teraz. Poza tym mam nadzieję, że jeśli ktoś tutaj się przypadkiem zatrzyma, to nie ucieknie od razu przez to, że nic tu się nie dzieje. Bo się jeszcze zadzieje, ale na razie stąd zmykam. Muszę skupić się na czymś innym i pokonać depresję twórczą. :)
Kurcze, spóźniłam się :D sprowadziło mnie tu to że też lubię Dzieci ze schowka ;) cóż, będe czytać to co jest :D
OdpowiedzUsuń